Towarzystwo Klawiterapii

buildings, coast, skyline

Klawiterapia w Chicago

W listopadzie 2019 r. wziąłem udział „Targach Zdrowia”; w drugim po Warszawie największym polskim skupisku miejskim – czyli w Chicago. Leży ono jak wiadomo za „wielką wodą” – co może zwiastować wielką przygodę. I Tak też się stało już na wstępie – bo wylatywałem z kraju przez trzy dni. Pierwszego dnia nie miałem przy sobie paszportu, ale następnego – mając wszystkie dokumenty i bilet – nie dostąpiłem wpuszczenia na pokład samolotu. Dziwne? Bardzo, wręcz nieprawdopodobne – ale prawdziwe. Lotnisko Wrocław – no coments… Trzeciego dnia, z opóźnieniem (bo samolot jakim miałem lecieć doznał nagłej niedyspozycji i podstawiono inny) – wyleciałem.

Z powodu moich peregrynacji na polskich lotniskach, w Chicago doszło prawie do zamieszek – ponieważ miałem przez sześć dni pokazać amerykańskiej polonii, co może polska klawiterapia. Przyjechało więc i przyleciało do Chicago z Kanady i różnych miejsc w USA nieco chorych rodaków, pragnących na sobie wypróbować legendarną już metodę – bo doktor Barbasiewicz przed kilku laty na podobnym pokazie w Toronto, „podniósł” klawiterapią z wózka inwalidzkiego niechodzącą od lat kobietę. Polonusi przybyli, a Kołodziejczyka brak…

Następnego dnia po przybyciu – zniecierpliwienie i nadzieja konkurowały ze sobą. Jak zwykle, przybyli ludzie, z których medycyna zrezygnowała; „musi pani polubić swoją chorobę” albo „trzeba nauczyć się z tym żyć”… No coments! Około dwudziestu chorych na; chorobę Parkinsona, stan po udarze mózgu, różne choroby przewlekłe – zapalne, infekcyjne itp. zapełniało mój hotelowy apartament, wespół ze swoimi bliskimi – plus telewizja i radio polonijne. Pokazałem im najprostszy zabieg klawiterapii, a oni przez trzy dni (tyle ile na moich kursach), pod moim okiem – „dziobali” się patykami szaszłykowymi.

Czy przez trzy dni można zmienić stan zdrowia ludzi chorujących czasem kilkadziesiąt lat (i leczonych cały ten czas)? Czy można na to liczyć, gdy wszystkie metody wyczerpano? Czy wszystkie… Uprawiając akupunkturę od prawie czterdziestu lat – przekonałem się, że można.

Od prawie trzydziestu lat – gdy „przesiadłem” się z Akupunktury na Klawiterapię, przekonuję się codziennie, że często niemożliwe staje się możliwe. Gdy to piszę – to papier „jest cierpliwy” i wszystko przyjmuje. Ale dokumentacja filmowa, na której chorzy z Chicago i ich rodziny sami opowiadają o tym co przeżywali i co widzieli na własne oczy – każe im przesuwać granice nieuleczalnego. Ja doświadczam tego od prawie trzydziestu już lat, odkąd przekonałem się do klawiterapii i wspomagam doktora Barbasiewicza w zmaganiach o uznanie jej za metodę godną refundacji.

W 2004 roku, wysłałem do Kasy Chorych (przekształconej w NFZ w 2005 r.) pismo, z propozycją, aby umożliwić Polakom leczenie SM (stwardnienia rozsianego) za publiczne pieniądze – za nasze składkowe pieniądze. Ponieważ metoda mogła być nieznana urzędnikom i ich altruistyczna – lecz pochopna aprobata mojej propozycji mogła by narazić naszą ukochaną ojczyznę na niepowetowane straty (może nawet większe niż np. „mafie paliwowe”), więc zaproponowałem że chcemy (z dr Barbasiewiczem) otrzymywać honorarium nie za leczenie – lecz za wyleczenie! Brak efektu – brak kasy… I (aby nie być sędziami własnego interesu), że nie my będziemy oceniać efekty terapii, lecz neurolodzy którzy będą do nas kierować chorych.

Postawiłem jednak warunek, że to my opracujemy protokół diagnostyczny – tak, aby po ustąpieniu objawów z jakimi chorzy byli kierowani, neurolodzy nie mogli powiedzieć, że to pomyłka w diagnozie. Kuriozalna umowa; idziemy do apteki po lek i płacimy tylko w przypadku gdy wyzdrowiejemy…

Tak nigdzie nie ma. A ja to zaproponowałem.

Do dziś nie dostrzeżono jednak potrzeby poważnego potraktowania tej propozycji. Szkoda? Sam nie wiem już co o tym myśleć. W 1993 roku doktor Barbasiewicz wyleczył w Warszawie z AIDS pierwszego na świecie człowieka. I co… I nico! Nadal płyną olbrzymie państwowe pieniądze (to Państwa pieniądze) na poszukiwania skutecznego leku przeciw AIDS.

A leku nie trzeba, BO JEST SPOSÓB!

KLAWITERAPIA!!!

Ciszej nad tą trumną…

Efekty tej trzydniowej demonstracji, zaskoczyły wszystkich. Jednym z najbardziej zaskoczonych był Inżynier Zdrowia – Jerzy Z. który własnoocznie doświadczył skuteczności klawiterapii. Przez trzy dni brał on udział w spotkaniach z chorymi, śledząc zmianę stanu ich zdrowia, który dokonywał się po zabiegach wykonywanych rękami ich najbliższych. A ja śledziłem inżyniera… Jerzy, prawie podskakiwał z podniecenia, w jakie wprawiały go obserwowane efekty.

Chorzy już drugiego dnia „terapii” relacjonowali zdumiewające zmiany samopoczucia, a niektórych wręcz nie sposób było poznać – bo tak się zmieniali na korzyść.

Podczas wykładu, który miał miejsce po zakończeniu przygody z klawiterapią (o niej był mój wykład), uczestnicy spotkań w hotelu, opowiadali sami o tym, co się zmieniło w ich zdrowiu – po trzech dniach klawiterapii. Prawie tysiąc osób zebranych na sali, słuchało tego ze zdumieniem – bo nie były to zawiłe naukowe wywody, lecz osobiste relacje chorych i ich rodzin.

Jadąc/lecąc do Ameryki, nie zdawałem sobie sprawy, jak to wpłynie na mnie. Pan Inżynier Zdrowia JZ, uświadomił swoimi relacjami w Internecie, że jeżeli udało by się „włożyć” klawiterapię „pod strzechy”, to można by poprawić zdrowie Polaków. Tak by mogło się stać, gdyby rodacy tego sobie życzyli! Spontaniczne relacje oglądających internetowe doniesienia Pana Jerzego o efektach klawiterapii w Chicag – którzy naśladując moich „studentów” z hotelu, sami zaczęli dziobać się w swoich domach zwykłymi patykami szaszłykowymi – pokazało, że tak prosta edukacja, może błyskawicznie nauczyć ludzi, jak powodować poprawę zdrowia w dolegliwościach bezskutecznie leczonych długie lata, a także w chorobach ostrych. Gdyby do tego doszło, to w ten sposób mógłby zawalić się obecny system ochrony zdrowia – nie z niewydolności spowodowanej brakiem lekarzy (w której stronę zmierza), lecz z bezczynności – bo lekarze byli by potrzebni zapewne tylko w przypadkach bezpośredniego zagrożenia życia.

I tego nam wszystkim i sobie życzę.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *