BRUNO GROENING – pola torsyjne w działaniu…

Gdy dzieje się coś, co intelekt uzna za niemożliwe to zaprzeczamy temu, albo nazywamy to bożym cudem – bo zwykły człowiek tak nie potrafi. Jeżeli jednak zaufamy zmysłom i pozwolimy sobie dostrzec to z ciekawością i spokojem – wtedy zacznamy szukać wytłumaczenia i na początek, nadamy temu naukową nazwę. „Pola torsyjne”… to coś, co dotąd wymyka się poznaniu, ale jest posądzane – iż jest wszechmocne. Fizycznie – nie ma na to jeszcze satysfakcjonującej definicji, metafizycznie – takie właściwośći nadaliśmy Bogu.